Remis komplikuje sytuację.

dodano: 07.06.2021, przez

Piątego dnia czerwca w sobotnie popołudnie LKS Jedność rozegrał jeden z ważniejszych meczów na przestrzeni kilku ostatnich lat. Zespół z Przyszowic walczy o zachowanie ligowego bytu. Piłkarze mieli kilka okazji, aby wywalczyć gwarancję utrzymania, ale nie wykorzystali daru od piłkarskiego losu. Przedostatnim rywalem w sezonie 2020/21 była ekipa z Bielska-Białej. Spotkanie z TS Podbeskidzie II zaplanowano w ramach 31. kolejki o mistrzostwo drugiej grupy śląskiej „Zina” IV liga. Jesienią podopieczni trenera Labuska musieli uznać wyższość bezpośredniego zaplecza ekstraklasowego spadkowicza.

Pierwszą groźną sytuację stworzyli przyjezdni. Krzysztof Pieszek odbił dośrodkowaną z bocznego sektora futbolówkę przed siebie. Bartłomiej Kręcichwost zdołał dopaść do piłki i oddać strzał, ale Pieszek instynktownie naprawił swój drobny błąd. Gospodarze zdołali się pozbierać i konstruowali ataki z wykorzystaniem różnych wariantów. Często dochodzili w obręb pola karnego, ale szwankował moment finalizacji.

Worek z bramkami rozwiązał się po zmianie stron, dokładnie dwanaście minut od momentu wznowienia gry. Ariel Mnochy otrzymał futbolówkę w skrajnym rejonie pola karnego. Minął rywala i oddał precyzyjny strzał w kierunku bliższego słupka. Jakub Wasztyl zareagował, ale chyba był zaskoczony i musiał wyjąć piłkę z sieci. Goście w sześćdziesiątej ósmej minucie doprowadzili do wyrównania. Niepilnowany Patryk Drabik oddał strzał bez uprzedniego przyjęcia po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska. Pieszek był bezradny, ponieważ strzał miał odpowiednią moc oraz precyzję wykończenia. Miejscowi się nie poddali. Oddali kilka groźnych uderzeń. Adam Tarka ostemplował poprzeczkę, natomiast strzał Łukasza Pilca z końcówki zatrzymał się na słupku. Dodatkowo dwoma wyśmienitymi interwencjami popisał się Wasztyl rehabilitując się za częściową winę przy utracie gola. Arbiter po upływie dodatkowej bonifikaty sygnałem dźwiękowym oznajmił koniec zaciętego pojedynku.

Sytuacja LKS Jedność w ligowym zestawieniu mocno się skomplikowała wobec zwycięstwa zespołu z Łękawicy. Aktualnie LKS Orzeł plasuje się na pierwszym bezpiecznym, czyli trzynastym miejscu wyprzedzając zespół z Przyszowic korzystniejszym bilansem bezpośrednich gier. Reprezentant gminy Gierałtowice nie zdołał utrzymać przewagi wypracowanej w poprzednim tygodniu. Nadzieja umiera ostatnia, choć rywalem w ostatniej kolejce będzie zespół z Wodzisławia Śląskiego. Podopieczni trenera Labuska muszą uzyskać lepszy punktowo wynik od rywala z powiatu żywieckiego. Nawet zwycięstwo nad MKS Odra nie gwarantuje utrzymania, jeśli trzy punkty z Czechowic-Dziedzic wywiezie LKS Orzeł Łękawica.


Protokół pomeczowy:

31. kolejka, „Zina” IV liga, grupa: śląska II.

  • Sobota (05.06), godz. 17:00, LKS Jedność 32 Przyszowice – TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała S.A. 1:1 (0:0).
  • Strzelcy bramek: 57’ Mnochy (dla LKS Jedność) – 68’ Drabik (dla TS Podbeskidzie II).
  • Skład LKS Jedność 32 Przyszowice: Pieszek – Szczęsny, Pilc, Szołtysek, Wolniewicz – Mnochy (87’ Walkowski), Maciejewski (66’ Tarka), Mucha (77’ Przybylski), Hajok, Paszek (76’ Par) – Kiełtyka.
  • Skład TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała S.A.: Wasztyl – Mańkowski, Kus, Stańczak, Studnicki – Borek (72’ Kopytko), Rozmus (30’ Drabik), Krupa (88’ Pamuła), Mazur (75’ Lizak), Wania (58’ Liszka) – Kręcichwost.
  • Żółte kartki: 41’ Paszek, 72’ Mucha (LKS Jedność) – 53’ Wania, 90’ Lizak (TS Podbeskidzie II).

Autor zdjęcia: Jerzy Miszczyk.

Komentarze

PARTNERZY: