Historia

1932 roku utworzono Robotniczy Klub Sportowy „Jedność”. W skład pierwszego zarządu weszli: Wilhelm Sobota (prezes), Jerzy Widuch (sekretarz), Henryk Mokrski (skarbnik) i Joachim Piszczelok (kierownik sportowy). Utworzono wówczas dwie sekcje: gimnastyki i gry w… palanta. Grywano na łące pod lasem. Drużyna piłkarska powstała później. W 1934 roku zespół zgłoszono do rozgrywek OZPN Katowice. Wówczas też klub miał już boisko. Na mecze wyjazdowe piłkarze jeździli rowerami i furmankami. Podczas okupacji działalność Jedności wstrzymano. W zamian powstał klub niemiecki: Sportverein Preiswitz. Polski klub reaktywowano – pod nazwą „32” – wkrótce po zakończeniu działań wojennych. Prezesem był wówczas Jan Szołtysek.

1948 roku piłkarze awansowali do klasy B., a rok później – do klasy A. Potem wiodło się im gorzej. W latach 50., poza piłkarską działały również sekcje tenisa stołowego i boksu. W1958 roku z drużyny piłkarskiej odeszło wielu zawodników i działalność klubu wstrzymano. Wznowiono ją 21 marca 1965 roku. Prezesem został wówczas Franciszek Spyra. Jesienią1971 roku klub przeniesiono z podokręgu rybnickiego do zabrskiego. W 1982 zespół wywalczył awans do klasy A i występował w niej nieprzerwanie do 2007 roku.

Sezon 2006/07 był przełomowy w historii przyszowickiego klubu. 10 czerwca 2007 roku drużyna prowadzona przez Leszka Dunajczyka wywalczyła historyczny awans do ligi okręgowej. Wyjazdowe zwycięstwo w Stanicy przypieczętowało awans Jedności. Wówczas jedynego gola zdobył Dariusz Wójcik.

Kolejny sezon, już w lidze okręgowejprzyszowicka drużyna zakończyła na wysokim piątym miejscu. Osiągnięty rezultat przyjęto w Przyszowicach, jako spory sukces.

Następne sezony nie były już tak owocne w sukcesy sportowe, jak wcześniej wymieniony. W sezonie 2008/09 drużyna ostatecznie uplasowała się na dziewiątej pozycji, broniąc się przed spadkiem do ostatnich kolejek. Przed degradacją klub uchroniły jesienne rezultaty. Runda wiosenna była zalążkiem tego, co wydarzyło się dwanaście miesięcy później.

Fatalna postawa drużyny, oraz przeciętne rezultaty doprowadziły klub do degradacji. Szesnaste miejsce oznaczało koniec trzyletniej przygody w lidze okręgowej, grupa: Katowice IV. Zespół powrócił do zabrzańskiej klasy A, jednak na siódmym szczeblu rozgrywkowym nie rywalizował długo. Seria dwunastu kolejnych zwycięstw w rundzie rewanżowej wywindowała drużynę z Przyszowic na drugie miejsce dające bezpośredni awans do ligi okręgowej.

Ponowne zderzenie z klasą okręgową drużyna Jedności odczuła boleśnie. W pierwszych trzech meczach podopieczni Eugeniusza Kołtko zdobyli zaledwie dwa punkty. Pierwsze zwycięstwo odnotowali w czwartej kolejce pokonując na boisku w Paniówkach TS Tarnowiczanka Stare Tarnowice. W sobotę 17 września oddano do użytku stadion po wieloletniej przebudowie. Imprezę uświetnił derbowy mecz mistrzowski na szczeblu klasy okręgowej pomiędzy gospodarzami a LKS Tempo Paniówki. Spotkanie zakończyło się remisem, choć miejscowi do przerwy przegrywali różnicą dwóch goli. W drugiej części zdołali doprowadzić do wyrównania a przy odrobinie szczęścia mogli przechylić szalę zwycięstwa na swą korzyść. Jeszcze tylko w 13. kolejce Jedność stracił dwa oczka. Pozostałe zawody kończył w roli zwycięzcy i okres pomiędzy rundami spędził na szczycie tabeli.

Runda rewanżowa również rozpoczęła się znakomicie dla Przyszowiczan, którzy w pięciu pierwszych seriach gier odnieśli komplet zwycięstw. W następnych pięciu drużyna ugrała zaledwie sześć punktów i Eugeniusz Kołtko pożegnał się z posadą trenera. Funkcję strażaka powierzono Jakubowi Musiołowi. Wywalczył zaledwie osiem na osiemnaście możliwych do zdobycia oczek, ale ostatecznie Jedność uplasował się na pierwszym miejscu wyprzedzając RKS Fortuna Gliwice o zaledwie dwa punkty. Historyczny sukces LKS Jedność 32 Przyszowice przypieczętował 9 czerwca 2012 roku w 30. kolejce pokonując na własnym terenie KS Carbo Gliwice w stosunku trzy do zera. Wypełniony po brzegi stadion eksplodował wraz z końcowym gwizdkiem arbitra.

Dwa miesiące później, dokładnie 11 sierpnia 2012 roku, LKS Jedność pod wodzą Michała Skowrona zadebiutował na szczeblu czwartej ligi. Historycznego gola otwierającego wynik meczu zdobył Ariel Mnochy. Drugiego dołożył Krystian Sosna. Gospodarze odpowiedzieli honorowym trafieniem, ale wyrównać nie zdołali. Debiut w czwartej lidze Jedność okrasił zwycięstwem na raciborskiej ziemi. Runda jesienna mieniła się w różnych odcieniach. W 10. kolejce Przyszowianie przegrali u siebie z GKS Gwarek Ornontowice a posadę trenera stracił Michał Skowron po upływie niespełna trzech miesięcy. Ponownie w rolę strażaka wcielił się Jakub Musioł, ale najwyraźniej wyciągnął wnioski z poprzedniego okresu, ponieważ drużyna rozpoczęła zwycięski marsz. Wszystko rozpoczęło się  14 października w Górze a zakończyło 10 listopada na macierzystym gruncie. Komplet zwycięstw umocnił nadszarpniętą wcześniej pozycję Jedności w ligowej tabeli. Trener Musioł wywiązał się należycie z powierzonych obowiązków, więc przedłużył umowę do 30 czerwca 2013 roku.

Runda rewanżowa rozpoczęła się wyśmienicie od wysokiego zwycięstwa nad KP Unia Racibórz. Kolejny mecz również wypadł okazale, ale wyłącznie pod względem punktowym. Minimalne zwycięstwo nad znacząco odstającym od reszty rywali MRKS Czechowice-Dziedzice zainicjowało gorszy okres Przyszowiczan. Siedem porażek, remis z TS Czarni-Góral Żywiec oraz wygrana nad MKS Iskra Pszczyna. Lepsze wyniki nadeszły w końcowej fazie sezonu. Począwszy od 27. kolejki a skończywszy na trzydziestej zamykającej sezon LKS Jedność zgarnął dziewięć na dwanaście możliwych do ugrania oczek i ostatecznie zakończył sezon na przyzwoitym ósmym miejscu z dorobkiem czterdziestu sześciu punktów. Władze klubu nie przedłużyły wygasającej 30 czerwca 2013 roku umowy z Jakubem Musiołem.

Przed startem sezonu 2013/14 drużynę powierzono trenerowi Krzysztofowi Szumskiemu. Dodatkowo zawarto porozumienie z GKS Piast Gliwice S.A. odnośnie współpracy na kilku płaszczyznach. LKS Jedność 32 Przyszowice stał się klubem satelickim Gliwiczan. Początek rundy był bardzo ubogi pod względem zdobyczy punktowych. Zaledwie cztery wywalczone oczka w czterech spotkaniach wymusiły przyśpieszone transfery do klubu. Kilka nowych twarzy pojawiło się w Katowicach, ale Jedność mimo wszystko został rozgromiony przez rezerwy Gieksy. W następnych jedenastu zawodach rangi mistrzowskiej Przyszowiczanie zaprezentowali się nadspodziewanie dobrze. Wygrali siedem meczów, trzy zremisowali i ponieśli jedną klęskę na boisku w Żywcu. Wywalczyli dwadzieścia cztery punkty z trzydziestu trzech możliwych do zdobycia. Ostatecznie rundę jesienną zakończyli na siódmej pozycji z dorobkiem dwudziestu ośmiu oczek.

Rundę wiosenną podopieczni Krzysztofa Szumskiego rozpoczęli od remisu na własnym obiekcie z LKS Drzewiarz Jasienica. LKS Jedność z dwóch wyjazdów do Bojszów i Pszczyny nie przywiózł żadnej zdobyczy. Mecz z rezerwami katowickiej GieKSy zakończył się podziałem punktów. Pierwsze zwycięstwo w 2014 roku przyszowiczanie odnieśli na obcym terenie. Pełną pulę przywieźli z Landka. Następnie przegrali wysoko przed własną publicznością z GKS Gwarek Ornontowice i zrehabilitowali się dwa dni później w Pszowie. W niedzielę 4 maja pokonali KS Wisła Ustronianka odnotowując pierwsze zwycięstwo na rodzimym terenie. Kilka dni później, dokładnie 7 maja pierwszy trener Jedności Krzysztof Szumski został mianowany asystentem nowego trenera GKS Piast Gliwice S.A. Hiszpan Ángel Pérez García rozpoczął wspólnie z trenerem Szumskim pracę nad uchronieniem gliwiczan przed spadkiem z Ekstraklasy. Naturalnym zastępcą szkoleniowca został dotychczasowy asystent Bartosz Kowal. Dwóch wyjazdowych gier mistrzowskich nie zaliczył do udanych etapów w trenerskiej przygodzie. Przegrał na wyjeździe z LKS Forteca oraz LGKS 38 Podlesianka. Odpowiednio przepracowany tydzień po starciu z LKS Forteca zaowocował zwycięstwem nad wcześniej niepokonanym GKS 1962 Jastrzębie S.A. Trzy spotkania kończące sezon 2013/14 zakończyły się po myśli trenera. Wspólnie z podopiecznymi zainkasował komplet punktów i wywindował zespół na czwarte miejsce. Osiągnięta lokata na finiszu zmagań była najlepsza w osiemdziesięciodwuletniej historii klubu.

Największy sukces w historii klubu pozwolił spokojnie przepracować okres przygotowawczy. Sezon 2014/15 rozpoczął się od nieprzyjemnych akcentów. Podopieczni trenera Kowala przegrali trzy spotkania, tracąc w każdym cztery gole. Dwanaście straconych bramek na starcie mocno skomplikowało sytuację. Przełomowym wydarzeniem było starcie na własnym terenie z MKS Iskra. Gospodarze zaaplikowali zespołowi z Pszczyny sześć trafień i odnotowali pierwsze zwycięstwo. Łącznie w rundzie jesiennej LKS Jedność zgromadził dwadzieścia cztery punkty. Ogólny dorobek na finiszu wyniósł czterdzieści dziewięć oczek, więc proporcje rozłożyły się mniej więcej po równo na daną część sezonu. Stabilna forma wpłynęła na kolejny sukces. Zespół z Przyszowic powtórzył wyczyn z wcześniejszej edycji. Ponownie zajął czwarte miejsce, chociaż strata do najniższego stopnia podium była większa, aniżeli dwanaście miesięcy wstecz. Niemniej powtórzenie wybitnego osiągnięcia bywa trudniejsze od jednorazowego wyczynu.  

Drużynę do startu sezonu 2015/16 w drugiej grupie śląskiej czwartej ligi przygotowywał Bartosz Kowal. Zespół w siedmiu ligowych seriach gier gromadzi osiem punktów. Zarząd Ludowego Klubu Sportowego Jedność 32 Przyszowice ocenił pracę szkoleniowca negatywnie i podjął decyzję o zwolnieniu. Nowym trenerem został Wojciech Kempa. Debiut na ławce trenerskiej okrasił zwycięstwem w Jaworznie z miejscowym JSP Szczakowianka. Pozostałe siedem meczów było prawdziwą huśtawką nastrojów. Zwycięstwa przeplatane remisami oraz porażkami powiększyły dorobek o osiem punktów. Ostatecznie w pierwszej części sezonu LKS Jedność uzbierał dziewiętnaście punktów. Runda rewanżowa była odrobinę słabsza biorąc pod uwagę odnotowywane rezultaty. Zawodnicy z Przyszowic uciułali w piętnastu spotkaniach szesnaście punktów. Finalnie uplasowali się na trzynastym miejscu z dorobkiem trzydziestu pięciu punktów. W normalnych okolicznościach osiągnięty wynik pozwoliłyby uniknąć spadku. Niestety reorganizacja na wyższych szczeblach wywołała lawinę degradacji. Ostatecznie do zachowania ligowego bytu zabrakło dwóch oczek, bądź zwycięstwa w bezpośrednim pojedynku z GKS Gwarek Ornontowice. LKS Jedność 32 Przyszowice po czterech latach pożegnał się z śląską czwartą ligą.

Spadek do niższej klasy rozgrywkowej zazwyczaj budzi pewne obawy, rodzili wiele pytań. LKS Jedność musiał dostosować funkcjonowanie do nowej rzeczywistości. Zarząd podziękował Wojciechowi Kempie za współpracę. Misję budowania nowego zespołu powierzył Mateuszowi Labuskowi. Nowy trener od około dekady był związany z klubem. Reprezentował barwy na zielonej murawie, prowadził z sukcesami grupy młodzieżowe oraz drużynę rezerw. Zaczął realizować własny projekt w bardzo newralgicznym okresie. Organizator rozgrywek ligowych przydzielił LKS Jedność do drugiej grupy katowickiej klasy okręgowej. Pierwsza część sezonu 2016/17 była trudna, ale ostatecznie piłkarze spisali się przyzwoicie. Wygrali dziewięć z piętnastu meczów, przegrywając zaledwie dwa pojedynki. Runda rewanżowa była jeszcze bardziej owocna w zdobycze punktowe. Finalnie podopieczni trenera Labuska uplasowali się na drugim miejscu. Promocję na wyższy szczebel wywalczył GKS Dąb Gaszowice wyprzedzając zespół z Przyszowic o zaledwie trzy oczka.

Kolejna edycja rozgrywek w teorii powinna być łatwiejsza. Piłkarska rzeczywistość napisała zupełnie inny scenariusz. LKS Jedność rywalizację w sezonie 2017/18 rozpoczął od ugrania czterech oczek w pięciu seriach gier. Zespół prowadzony przez trenera Labuska wrócił na właściwe tory od kolejki numer sześć. Wygrał osiem z dziesięciu spotkań. Rundę rewanżową rozpoczął od trzech zwycięstw. Warunki atmosferyczne wywołały przetasowania w terminarzu. Kolejka numer dziewiętnaście dla zespołu z Przyszowic była pierwszym oficjalnym terminem w 2018 roku. Wiosenny bilans należy rozpatrywać w kategorii progresu względem jesieni. Dwanaście zwycięstw w piętnastu meczach można uznać za sukces sportowy. Finalnie LKS Jedność kończy sezon na czwartym miejscu z dorobkiem sześćdziesięciu czterech punktów. Promocję do wyższej klasy rozgrywkowej wywalczył KS Slavia Ruda Śląska z imponującym wynikiem. Osiemdziesiąt dwa zgromadzone punkty na dziewięćdziesiąt możliwych oraz wszystkie wygrane mecze w roli gospodarza. Zdecydowanie najlepszy zespół w przekroju całego sezonu.

Trzecią kolejną edycję w Zina klasa okręgowa LKS Jedność rozpoczął od efektownego zwycięstwa nad KS Naprzód Rydułtowy. Zaaplikował rywalowi pięć trafień pozwalając na zdobycie jedynie honorowego gola. Zwycięska passa trwała pięć kolejek. W szóstej serii gier ósmego dnia września drużyna z Przyszowic musiała przełknąć gorycz porażki nad KS Rymer. Następnie nastała seria remisów. Cztery pojedynki kończyły się rezultatami kompromisowymi. Przełamanie nastąpiło w kolejce numer jedenaście. Podopieczni trenera Labuska pokonali na własnym obiekcie MKSR Czarni Pyskowice. Jesienną część zakończyli dwoma wygranymi, ale zgubili pięć punktów w dwóch spotkaniach poprzedzających wiktorie. Wiosenna część sezonu 2018/19 była zdecydowanie mniej owocna w zdobycze punktowe. LKS Jedność wygrał zaledwie sześć z piętnastu meczów. Słabsza dyspozycja spowodowała, że ostatecznie zespół z Przyszowic uplasował się na piątym miejscu. Pierwszą pozycję gwarantującą przepustkę na wyższy szczebel wywalczył LKS Unia Książenice. Przyszowiczanie zajęli najniższe miejsce od momentu spadku z śląskiej czwartej ligi.    

Czwarte podejście do rywalizacji w klasie okręgowej „Zina Bytom-Zabrze” Grupa 1 rozpoczęło się od mocnego akcentu. LKS Jedność pokonał przyjezdny z Miedar zespół w stosunku trzy do zera. Goście zostali brutalnie wypunktowani przez podopiecznych trenera Labuska. Pierwsze punkty zespół z Przyszowic zgubił na stadionie w gliwickiej dzielnicy Ostropa. Bezpośrednie zaplecze gliwickiego Piasta w 6. kolejce znalazło patent zespół reprezentujący gminę Gierałtowice. Porażka była ewidentnym wypadkiem przy pracy. LKS Jedność w kolejnych siedmiu meczach ugrał maksymalną ilość możliwych do zdobycia punktów. Zimny prysznic nadszedł w przedostatniej serii gier. DKS Czarni Kozłowa Góra sprawił sensację pokonując na własnym terenie aktualnego lidera. Chwila dekoncentracji i dystans do grupy pościgowej skurczył się do dwóch oczek. Ostatni zwycięski pojedynek wieńczący jesienną część nie zrekompensował w pełni strat poniesionych kilka dni wcześniej. Zespół z Przyszowic zakończył pierwszą odsłonę sezonu 2019/20 na szczycie rankingu. Niewielka przewaga automatycznie podniosła rangę pojedynku otwierającego wiosenną część. LKS Orzeł w przypadku wygranej mógł zepchnąć drużynę prowadzoną przez Mateusza Labuska z piedestału. Niestety pandemiczna rzeczywistość storpedowała zmagania ligowe. Organ prowadzący rozgrywki uznał rozstrzygnięcia z jesieni za ostateczne. LKS Jedność po czterech latach uzyskał drugą w historii przepustkę do śląskiej czwartej ligi.

Start sezonu 2020/21 poprzedziła półroczna przerwa wywołana pandemią koronawirusa. Piłka amatorska zeszła na dalszy plan w obliczu szalejącej pandemii. Finalnie udało wystartować się zgodnie z planem, aczkolwiek z tyłu głowy rodziły się pytania o najbliższą przyszłość. Mecz inaugurujący rozgrywki LKS Jedność rozegrał na rodzimym obiekcie. Gola na wagę zwycięstwa zdobył Rafał Hajok. KS Spójnia Landek musiał przełknąć gorycz porażki. Niestety kolejnych pięć meczów zespół z Przyszowic kończył w pokonanym polu. Zła passa odwróciła się w 7. kolejce. LKS Jedność pokonał KP GKS II Tychy S.A. Jesienną odsłonę rozgrywek reprezentant gminy Gierałtowice zakończył z dorobkiem piętnastu punktów. MKP Odra Centrum Wodzisław Śląski wycofał się podczas przerwy zimowej z rywalizacji. Terminarz rundy rewanżowej zreformowano, aby dwie ekipy nie pauzowały w jednej serii gier. LKS Jedność pojechał do Bielska-Białej na konfrontację z LKS Drzewiarz Jasienica. Wykorzystano do konfrontacji obiekt ze sztuczną nawierzchnią. Zespół z Przyszowic zdobył jedynego gola na wagę zwycięstwa. Później piłkarska rzeczywistość nie była przychylna. LKS Jedność finalnie ugrał więcej punktów, ale uzbierane oczka nie wystarczyły do zajęcia bezpiecznej lokaty. Czternaste miejsce oznaczało degradację o jeden szczebel rozgrywkowy w dół.

Osobny wątek w kartach historii należy poświęcić trenerowi Mateuszowi Labuskowi. Wspomniany szkoleniowiec wraz z końcem sezonu 2020/21 zakończył pięcioletnią współpracę z pierwszym zespołem LKS Jedność. Pracę można podzielić na dwa okresy. Pierwszy trwał cztery lata i obfitował w całkiem spore sukcesy. Drugie, czwarte, piąte oraz pierwsze miejsce idealnie puentują udany okres w trenerskiej przygodzie. Zderzenie z wyższym szczeblem było mniej udane, aczkolwiek niewiele zabrakło do utrzymania. Odrobina piłkarskiego szczęścia i wspomniany okres również byłby udanym epizodem. Stało się inaczej, niemniej całokształt zasługuje na słowa uznania.

Schedę po trenerze Labusku przejął Robert Gąsior. Przygotowywał zespół do rywalizacji w nowej rzeczywistości, ale kilkanaście dni przed planowaną inauguracją nastąpił nagły zwrot akcji. MLKS Znicz Kłobuck zrezygnował ze startu w śląskiej czwartej lidze. Lukę miał wypełnić zwycięzca meczu barażowego. LKS Jedność na stadionie w Rudzie Śląskiej stanął do konfrontacji z BKS Sarmacja Będzin. Regulaminowy czas gry oraz dogrywka nie przyniosły rozstrzygnięcia. Zwycięzcę musiała wyłonić seria rzutów karnych. Jedenastki skuteczniej egzekwowali gracze z Przyszowic pokonując rywala w stosunku cztery do trzech. LKS Jedność na siedem dni przed startem zameldował się ponownie w śląskiej czwartej lidze zmieniając nomenklaturę grupy z drugiej na pierwszą. Rzeczywistość okazała się bezlitosna. Jesienią LKS Jedność przegrał czternaście z piętnastu spotkań. Jedyny punkt ugrał w Świętochłowicach. Zremisował w 9. kolejce z miejscowym MKS Śląsk DEMARKO. Wiosenna część rozpoczęła się od pozytywnego akcentu. Dorobek zwiększył się o kolejny punkt. Zespół z Przyszowic uzyskał rezultat kompromisowy w Myszkowie. LKS Przemsza Siewierz gościnnie skorzystał z innego obiektu. Później nastała seria porażek i równocześnie skończyła się pewna formuła. Robert Gąsior zakończył 19 kwietnia 2022 roku współpracę z LKS Jedność. Zespół w okresie przejściowym poprowadził Piotr Szołtysek. Oficjalnie od 28 kwietnia 2022 roku drużynę przejął Dawid Cholewa. Wejście miał piorunującę. Poprowadził podopiecznych do zwycięstwa w Rędzinach z miejscowym GKS Unia. Kolejne starcie również obrodziło w zdobycz. Jedno oczko zostało zdobyte w starciu z LGKS 38 Podlesianka Katowice. Później nastąpiła seria siedmiu porażek. Finalnie LKS Jedność 32 Przyszowice zajął ostatnie miejsce. Degradacja była nieunikniona, ponieważ drużynę skonstruowano pod kątem rywalizacji na niższym szczeblu. Wyższa liga brutalnie zweryfikowała możliwości, chociaż udało zebrać się cenne doświadczenie pod wieloma aspektami.

PARTNERZY: