Bezlitośnie wypunktowani.
Runda rewanżowa nieśmiało zmierza w kierunku półmetka. Czas biegnie nieubłaganie, więc niebawem poznamy pierwsze rozstrzygnięcia. LKS Jedność poprzez serię wpadek znalazł się w trudnym położeniu. Paradoksalnie piastuje wysokie miejsce, ale dystans do grupy pościgowej mocno się spłaszczył. Dodatkowo do Przyszowic zawitał bezpośredni konkurent w walce o ligowe podium. Spotkanie z ŁTS Łabędy zaplanowano w ramach 21. kolejki o mistrzostwo klasy okręgowej „Zabrze-Bytom” Grupa 1. Zespół reprezentujący północną dzielnicę miasta Gliwice wiosną prezentuje bardzo wysoki poziom. Przegrał zaledwie jeden z pięciu meczów. Pozostałe kończył w roli zwycięscy, więc systematycznie pnie się w górę.
Początek meczu uwypuklił fakt, że przyjezdni podeszli do rywala z szacunkiem. Oddali pole w pewnych sektorach miejscowym zagęszczając głównie środek pola. Agresywne doskoki mocno utrudniały rozegranie płynnych akcji. Stosunkowo szybko plan przyniósł wymierny skutek. Dogranie z bocznego sektora w dwunastej minucie przeciął Jan Parchański. Piłka prześlizgnęła się po dłoniach i spadła pod nogi Patryka Góry. Niepilnowanemu zawodnikowi pozostało dopełnić formalności. LKS Jedność próbował wyrównać po uderzeniach zza pola karnego. Goście wytrzymali ciśnienie i wyprowadzili w trzydziestej siódmej minucie kolejny cios. Mateusz Raczyński dograł piłkę wzdłuż bramki. Dawid Majerowski uderzył futbolówkę bez uprzedniego przyjęcia puentując dokładne podanie. Gospodarze po zmianie stron próbowali zmienić niekorzystny rezultat, ale zabrakło kreatywności. Praktycznie wszystkie próby były szarpane, mnożyły się proste błędy. Arbiter po upływie dodatkowej bonifikaty czasowej zakończył sobotni pojedynek.
Zasłużone zwycięstwo ŁTS Łabędy pod każdym względem. Skutecznie zrealizowali własne założenia. Zaangażowaniem oraz determinacją nadrabiali mankamenty. Podopieczni trenera Szarugi wyglądali na bezradnych. Próbowali budować ataki oparte na wymianie podań, ale najczęściej zawodził czynnik ludzki w kluczowych momentach. Najbardziej w oczy kuł brak płynności. Równocześnie zawodziła intensywność ataku. Rywal praktycznie w każdym momencie zdołał podjąć trafną decyzję dotyczącą skutecznej interwencji. Aktualnie trzeba rzucić wszystkie siły, aby nie zaprzepaścić dokonań z jesiennej części. Powoli do gry wracają rekonwalescenci, więc trener będzie miał większe pole manewru. Miejmy nadzieję, że kłopoty zdrowotne ominą piłkarzy szerokim łukiem i zespół powróci na zwycięski szlak.
Protokół pomeczowy:
21. kolejka, Zabrze: klasa okręgowa „Zabrze-Bytom” Grupa 1.
- Sobota (13.04), godz. 17:00, LKS Jedność 32 Przyszowice – ŁTS Łabędy 0:2 (0:2).
- Strzelcy bramek: 12’ Góra, 37’ Majerowski (dla ŁTS Łabędy).
- Skład LKS Jedność 32 Przyszowice: Parchański – Przybylski (68’ Lomania M.), Wałkowski (68’ Twaruszka), Tomala (46’ Micor), Ilnicki, Brosz (46’ Marciniak) – Szołtysek (73’ Poznański), Pawlas – Niemiec – Podyma (68’ Macioch), Kiełbasa.
- Skład ŁTS Łabędy: Krążyński – Pająk (86’ Czauderna), Kantor, Cetera, Zubek – Gogolok, Ignacek, Kucza – Góra (55’ Obermajer), Raczyński (70’ Pietrzak), Majerowski (70’ Luchowski).
- Żółte kartki: 33’ Podyma, 78’ Poznański (LKS Jedność) – 15’ Pająk (ŁTS Łabędy).
Komentarze