Trudna przeprawa lidera.
Podopieczni trenera Gąsiora po dwutygodniowym rozbracie wrócili do zmagań ligowych. Przymusowy rozbrat wywołał atak zimy. Kolejnym rywalem w wiosennej części sezonu był RKS Raków II. Spotkanie zaplanowano w ramach 20. kolejki o mistrzostwo pierwszej grupy śląskiej „Zina” IV liga. Zespół z Częstochowy nie został zmuszony do odwołania meczu. Pokonał na własnym obiekcie ze sztuczną nawierzchnią LKS Unia Kosztowy. Rundę rewanżową rozpoczął z przytupem. Uzbierał dziesięć punktów na dwanaście możliwych do zdobycia.
Przebieg rywalizacji nie mógł wyglądać inaczej, ponieważ spotkały się ekipy ze skrajnych biegunów tabeli. Przyjezdni prowadzili grę, budowali ataki składające się z wymiany kilkunastu podań. Miejscowi ograniczyli się do najprostszych środków. Przełamanie nastąpiło w dwudziestej czwartej minucie. Arbiter dopatrzył się zagrania piłki ręką w obrębie pola karnego. Musiał wskazać na jedenasty metr. Rzut karny na gola zamienił Hubert Tylec. Ostatnia minuta regulaminowego czasu zmieniła aktualny układ sił. Jakub Brudnicki niefortunnie interweniował pod własną bramką. Próba przecięcia dogrania zakończyła się trafieniem samobójczym. Kilkadziesiąt sekund później sędzia zaprosił futbolistów na przerwę.
Druga połowa znacząco nie różniła się od pierwszej. Goście mieli optyczną przewagę, natomiast odrobinę groźniejsi w ofensywie byli gospodarze. Dobrą sytuację strzelecką zmarnował Łukasz Niemiec. RKS Raków II dopiął swego w siedemdziesiątej drugiej minucie. Składną akcję płaskim strzałem wykończył Adrian Balboa. Trzeciego gola w osiemdziesiątej trzeciej minucie zdobył Tylec. Zwycięstwo w doliczonym czasie gry przypieczętował Piotr Malinowski. Kopnął precyzyjnie używając zamiast siły odrobiny techniki użytkowej. Patryk Krążyński był kompletnie zdezorientowany. Kilka sekund później rozbrzmiał gwizdek oznajmiający koniec rywalizacji.
Faworyt nie zawiódł, choć musiał się natrudzić, aby zgarnąć pełną pulę. Reprezentant gminy Gierałtowice do pewnego momentu mocno komplikował plan częstochowian na mecz. Oczywiście z uwagi na dysproporcję w umiejętnościach musiał skupić się na walorach wolicjonalnych. Sensacja długo wisiała w powietrzu, ale finalnie górę wzięły aspekty stricte sportowe. Ciekawa konfrontacja do oglądania dla zgromadzonej publiki. LKS Jedność zgarnął spory bagaż doświadczeń. Zebrane doznania powinny zaprocentować w przyszłości.
Protokół meczowy:
20. kolejka, „Zina” IV liga, grupa: śląska I.
- Sobota (09.04), godz. 17:00, LKS Jedność 32 Przyszowice – RKS Raków II Częstochowa S.A. 1:4 (1:1).
- Strzelcy bramek: 45’ Budnicki (sam., dla LKS Jedność) – 24’ Tylec, 72’ Balboa, 83’ Tylec, 90’ Malinowski (dla RKS Raków II).
- Skład LKS Jedność 32 Przyszowice: Krążyński – Walkowski, Wylężęk, Górski, Macedoński – Mucha (82’ Borkowski), Przybylski, Stachoń, Niemiec (80’ Byzdra) – Szołtysek – Kiełbasa.
- Skład RKS Raków II Częstochowa S.A.: Mądrzyk – Budnicki (85’ Błasik), Czekaj, Chłód, Bator (80’ Głasek) – Mizgała (58’ Zielonka), Kubik (46’ Carmo Vieira), Balboa (85’ Krysik), Mazurek, Malinowski – Tylec.
- Żółte kartki: 58’ Mucha, 71’ Niemiec, 89’ Wylężek (LKS Jedność) – 69’ Zielonka, 90’ Zielonka (RKS Raków II).
- Czerwona kartka: 90’ Zielonka (RKS Raków II).
Komentarze