Katastrofa w Kozłowej Górze.
Dziewiątego dnia jedenastego miesiąca LKS Jedność udał się w ostatnią jesienną podróż do Kozłowej Góry, północnej dzielnicy Piekar Śląskich. Spotkanie z miejscowym DKS Czarni zaplanowano w ramach 14. kolejki o mistrzostwo pierwszej grupy klasy okręgowej „ZINA Bytom-Zabrze”. Gospodarze sobotniego starcia począwszy od czwartej serii gier przeżywają bardzo trudny okres. Uzbierali zaledwie dwa oczka w dziesięciu pojedynkach. Bilans mizerny szczególnie w zestawieniu z dorobkiem LKS Jedność. Zespół z Przyszowic w analogicznym okresie zdobył dwadzieścia siedem punktów na trzydzieści możliwych do ugrania.
Wszystkie przewidywania po rozpoczęciu zawodów zeszły na dalszy plan. LKS Jedność dominował, ale gospodarze przy odrobinie szczęścia mogli objąć prowadzenie. Atomowy strzał zatrzymał się na poprzeczce. Sygnał ostrzegawczy podziałał mobilizująco na przyjezdnych. Kontrolowali boiskowe wydarzenia nie pozwalając rywalowi na rozwinięcie skrzydeł. W dziewiętnastej minucie Piotr Szołtysek prostopadłym podaniem uruchomił Ariela Mnochego. Skrzydłowy wpadł w pole karne i mocnym strzałem pokonał Patryka Kocenta. Kolejne gole powinny być kwestią czasu, ale zawodziły elementy wpływające na moment finalizacji. Arbiter po upływie regulaminowego czasu gry zaprosił zawodników na przewidziany odpoczynek.
Drugą odsłonę zainicjował zaskakujący zwrot akcji. Niespełna sto dwadzieścia sekund od momentu wznowienia gry gospodarze doprowadzili do wyrównania. Dawid Wypych wykorzystując specyfikę boiska pokonał Dariusza Widerę. Osiem minut później miejscowi posłali półgórne podanie na wolne pole. Widera do spółki z Alexandrem Mrozkiem poślizgnęli się na grząskiej murawie. Wypych utrzymał się na nogach. Mrozek próbował naprawić kuriozalne błędy, ale nie zdołał zapobiec utracie gola. W pięćdziesiątej siódmej minucie przyjezdni doprowadzili do wyrównania. Rafał Hajok zagrał piłkę do Mnochego. Skrzydłowy kopnął futbolówkę w kierunku bramki. Odbiła się od poprzeczki i ugrzęzła w sieci. Miejscowi nie złożyli broni. Trzysta sześćdziesiąt sekund później Wypych wykorzystał wolną przestrzeń uderzając bardzo precyzyjnie. Piłka wpadła do siatki obok bezradnego Widery. Gospodarze od momentu zadania ciosu numer trzy skupili się na skomasowanej obronie. Zespół z Przyszowic pomimo oddania kilku groźnych strzałów prezentował się bardzo mizernie. Zabrakło myśli przewodniej na odwrócenie niekorzystnego wyniku. Sędzia po upływie dodatkowej bonifikaty zakończył mecz.
Boisko zawsze weryfikuje wszelkie spekulacje. Zdecydowanym faworytem na papierze był LKS Jedność. Bezpośrednie starcie wygrał skazywany na pożarcie DKS Czarni. Futbolowa rzeczywistość brutalnie weryfikuje niewłaściwe podejście do rywalizacji. Dysproporcja w potencjale była widoczna gołym okiem, ale zawiodły elementy spajające całość. Zazwyczaj cechy wolicjonalne nie wystarczą do odniesienia zwycięstwa. Sobotni przypadek był wyjątkiem odbiegającym od reguły. Bardzo bolesny cios w kontekście całej rundy. Efekt poznamy za kilka miesięcy podczas podsumowania bieżącej edycji rozgrywek.
Protokół pomeczowy:
14. kolejka, klasa okręgowa „ZINA Bytom-Zabrze” Grupa 1.
- Sobota (09.11), godz. 14:00, DKS Czarni Kozłowa Góra – LKS Jedność 32 Przyszowice 3:2 (0:1).
- Strzelcy bramek: 47’ Wypych, 55’ Wypych, 63’ Wypych (dla DKS Czarni) – 19’ Mnochy, 57’ Mnochy (dla LKS Jedność).
- Skład DKS Czarni Kozłowa Góra: Kocent – Kwaśniewki, Róża, Skutnik, Żalek – Wypych, Surowiec (60’ Działach), Kapinos (90’ Saternus), Lizurek, Dramski (46’ Franiel) – Sprot (75’ Cieślik).
- Skład LKS Jedność 32 Przyszowice: Widera – Walkowski (90’ Przybylski), Pilc, Mrozek, Wolniewicz – Kiełtyka, Szołtysek, Maciejewski (61’ Paszek), Mnochy – Wawrzyniak – Hajok.
- Żółte kartki: 62’ Kapinos, 68’ Kwaśniewski, 73’ Działach, 90’ Działach (DKS Czarni) – 71’ Mrozek, 89’ Widera (LKS Jedność).
Komentarze