Teatr jednego aktora.

dodano: 09.10.2015, przez
03.10.2015, godz. 15:00, 9. kolejka, IV liga, grupa: śląska II.
LKS Jedność
KP GKS II Tychy
0 1
25
Szindler
16
Wolniewicz
5
Pilc
7
Szołtysek
6
Mrozek
96
Zabawczuk
25
Świetlicki
74"
19
Przybylski
8
Rozumek
11
Modrzyński
78"
4
Łuszcz
10
Hajok
21
Sosna

W trzecim dniu października do Przyszowic zawitał aktualny beniaminek drugiej grupy śląskiej czwartej ligi sezonu 2015/16. Rezerwiści tyskiego GKS wystartowali z przytupem, aby stopniowo obniżać loty. Aktualnie po ośmiu seriach gier plasują się na dwunastym miejscu z dorobkiem dziewięciu punktów. LKS Jedność zgromadził dwa oczka więcej i zajmował lokatę w górnej części tabeli. Dodatkowo przed tygodniem przełamał serię meczów bez wygranej.

Stroną dominującą w pierwszej części spotkania był miejscowy zespół. Goście nie potrafili dotrzymać kroku przeciwnikowi, więc ustawili szczelne zasieki przed własnym polem karnym. Dodatkowo swoje trzy grosze dołożył Mateusz Bielawski. Kontrowersyjnymi decyzjami wprowadził nerwową atmosferę na placu gry. Puścił grę po ewidentnym faulu na Krystianie Sośnie. Przewinienie kwalifikowało się na czerwoną kartkę, ponieważ wysunięty napastnik oszukał blok obronny i biegł z piłką w kierunku bramki strzeżonej przez Łukasza Krzczuka. Drugie zdarzenie sprokurował Krzczuk. Wyszedł w okolice strefy środkowej i zatrzymał Rafała Hajoka poprzez zagranie ręką. Sędzia powinien odesłać bramkarza do szatni, a wyciągnął z kieszonki żółty kartonik. Najlepszą okazję strzelecką w pierwszej połowie zmarnował Sosna. Futbolówkę z prawego sektora dośrodkował Oliwier Łuszcz. Niepilnowany napastnik uderzył piłkę głową, ale kontrujący strzał minął dalszy słupek bramki. Mateusz Bielawski po upływie czterdziestej piątej minuty zaprosił piłkarzy na przerwę.

W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. Stroną dyktującą warunki był zespół prowadzony przez Wojciecha Kempę. W sześćdziesiątej minucie przyjezdni wykonali rzut rożny. Dośrodkowana piłka trafiła w rękę Marcina Rozumka. Arbiter puścił grę, futbolówkę opanował Mariusz Bojarski i trafił w rękę Piotra Szołtyska. Sędzia Bielawski wskazał na wapno, ponieważ niesportowe zagranie nastąpiło w obrębie pola karnego. Wojciech Szumilas zamienił rzut karny na gola otwierającego wynik rywalizacji. Tomasz Szindler nie wyczuł intencji strzelca. LKS Jedność rzucił się do odrabiania strat. Groźne strzały Mateusza Mrozka i Mariusza Zabawczuka z najwyższym trudem wybronił Krzczuk. Mateusz Bielawski do regulaminowego czasu gry dołożył dwieście czterdzieści sekund. Dodatkowy czas minął, więc sygnałem dźwiękowym oznajmił koniec batalii mistrzowskiej.

Pan Mateusz Bielawski powinien po sobotnim meczu zrezygnować z prowadzenia spotkań rangi mistrzowskiej. Asystenci również dostosowali się do poziomu kolegi. Cała trójka nie potrafiła zapanować nad boiskowymi wydarzeniami. Przyszowiczanie na zielonej murawie prezentowali się przyzwoicie, ale zabrakło wisienki na torcie w postaci goli. Powinni mimo przeciwności losu zwyciężyć, ale w piłce nożnej za wrażenia artystyczne punktów się nie przyznaje.


Protokół pomeczowy:

Sobota (03.10), godz. 15:00, LKS Jedność 32 Przyszowice – GKS II Tychy 0:1 (0:0).

Strzelec bramki: 60′ Szumilas (dla GKS II Tychy).

Skład LKS Jedność 32 Przyszowice: Szindler – Mrozek, Szołtysek, Pilc, Wolniewicz – Łuszcz, Rozumek (78′ Modrzyński), Przybylski, Zabawczuk (74′ Świetlicki) – Hajok, Sosna.

Skład GKS II Tychy: Krzczuk – Grzybek (80′ Holewa), Pawłowicz, Bocian, Łęszczak – Nieśmiałowski (85′ Pawełczyk), Biskup, Szumilas, Rutkowski, Majewski (60′ Pryszcz) – Bojarski (70′ Matusz).

Żółte kartki: 57′ Przybylski, 76′ Świetlicki, 77′ Mrozek (LKS Jedność) – 37′ Krzczuk, 38′ Nieśmiałowski, 44′ Pawłowicz (GKS II Tychy).

Komentarze

PARTNERZY: