Popis jednego aktora.

dodano: 12.09.2014, przez

W sobotę 6 września około godz. 15:30 rezerwiści udali się do Bojszów, aby o godz. 17:00 stoczyć bój z miejscowym KS Orły. Podopieczni Pawła Zajączkowskiego w czterech poprzednich meczach ugrali cztery punkty. Korzystne rezultaty odnieśli w pojedynkach na własnym obiekcie. Spotkania wyjazdowe kończyli w roli zespołu pokonanego. Tymczasem bezpośrednie zaplecze LKS Jedność przystąpiło do sobotnich zawodów po mizernym występie przed własną publicznością.

Minęło niespełna sto osiemdziesiąt sekund i gospodarze wyszli na prowadzenie. Piłkę w strefie środkowej stracił Wojciech Kureczko. Miejscowi przeprowadzili szybki atak sfinalizowany przez Łukasza Kapustę. Dziesięć minut później Kapusta znalazł się przed Adamem Długajem i płaskim strzałem podwyższył wynik meczu. W dwudziestej szóstej minucie Kureczko dograł futbolówkę za plecy obrońców. Paweł Lomania złamał linię spalonego i strzałem głową zdobył kontaktowego gola. Osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry Kapusta bezlitośnie wykorzystał błąd Długaja kierując piłkę do pustej bramki. Sto dwadzieścia sekund później arbiter dopatrzył się przewinienia na Adamie Kubicy w obrębie szesnastego metra. Rzut karny na gola zamienił Dominik Walus. Wojciech Szwarczyński przedłużył pierwszą część o sześćdziesiąt sekund. Dodatkowy czas minął, więc zaprosił piłkarzy na przerwę.

Wynik rywalizacji uległ zmianie w pięćdziesiątej ósmej minucie. Półgórne podanie za plecy obrońców otrzymał Dawid Wierioch. Wspólnie z Mariuszem Marcinkiem ruszyli do futbolówki, ale wprowadzony w przerwie zawodnik był szybszy i przelobował wysuniętego bramkarza. Kolejne gole padły w ostatnim kwadransie sobotniego pojedynku. Miejscowi w osiemdziesiątej czwartej minucie ponownie wyszli na prowadzenie. Kapusta wykonał rzut wolny z okolic dwudziestego metra i piłka zatrzepotała w siatce. Sześćdziesiąt sekund później w zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej zachował się Kureczko. Futbolówka spadła pod nogi rozgrywającego, więc kopnął bez namysłu. Efektem spontanicznego strzału był gol wyrównujący. Wojciech Szwarczyński doliczył trzy minuty do regulaminowych czterdziestu pięciu. W drugiej dodatkowej minucie gospodarze egzekwowali rzut rożny. Niepilnowany Kapusta ekwilibrystycznym strzałem wprowadził w euforię miejscowych fanów. Piłka wturlała się do siatki obok Rafała Wyskiela i bezradnego Długaja. Kilkadziesiąt sekund później rozbrzmiał gwizdek oznajmiający koniec meczu.

Nieustanna pogoń za korzystnym rezultatem ostatecznie zakończyła się fiaskiem. Podopieczni Macieja Kiełtyki wrócili do Przyszowic na tarczy, ponieważ postawa zespołu nie była powodem do wstydu. Zawodnicy na zielonej murawie zostawili dużo zdrowia. Zaangażowanie nie wystarczyło do wywiezienia zdobyczy z obcego terenu. Zabrakło odrobiny szczęścia oraz koncentracji w kluczowych fragmentach meczu.

Protokół pomeczowy:

Sobota (06.09), godz. 17:00, KS Orły Bojszów – LKS Jedność 32 Przyszowice II 5:4 (3:2).

Strzelcy bramek: 3′ Kapusta, 13′ Kapusta, 37′ Kapusta, 84′ Kapusta, 90′ Kapusta (dla KS Orły) – 26′ Lomania, 39′ Walus, 58′ Wiercioch, 85′ Kureczko (dla LKS Jedność).

Skład KS Orły Bojszów: Marcinek – Kaczmarczyk, Gielmuda (73′ Kureczko), Gold, Dąbrowski – Pelz, Piper, Kapusta, Janowski – Różański, Sosna (59′ Wiśniewski).

Skład LKS Jedność 32 Przyszowice II: Długaj – Legęcki R., Makselon (46′ Wiercioch), Widera D., Kubica – Pyza, Kureczko, Lomania, Trembaczowski (70′ Wyskiel) – Walus – Kowalski.

Żółte kartki: 41′ Różański, 59′ Kapusta, 90′ Janowski (KS Orły) – 67′ Kubica (LKS Jedność).


Drużyna juniorów starszych po lekkim falstarcie udała się w niedzielę 7 września do Gliwic-Bojków na mecz z miejscowym Klubem Sportowym. Debiut w klasie Zabrze: A1 Junior przeszedł do historii. Zawodnicy od drugiej kolejki zaczęli tworzyć nową rzeczywistość. Efekt poczynań poznamy za około dziesięć miesięcy.

Minęły dwa kwadranse pierwszej części i Łukasz Beker rozwiązał worek z bramkami. Wcześniej przyjezdni bili głową w mur. Przygniatająca przewaga nie przełożyła się na zdobycze bramkowe. Gospodarze konsekwentnie i skrupulatnie bronili dostępu do własnej bramki. Roman Białek po upływie czterdziestej piątej minuty zaprosił piłkarzy na przewidziany odpoczynek.

Ostre strzelanie zapoczątkował w pięćdziesiątej minucie Beker. Sto dwadzieścia sekund później Artur Żyznowski pokonał własnego bramkarza. Minęły trzy kolejne minuty i na listę strzelców ponownie wpisał się Beker. W siedemdziesiątej drugiej minucie prowadzenie podwyższył Beker. Trzysta sekund później Marczak pokonał Pawła Pypno. Rywali w siedemdziesiątej dziewiątej minucie dobił Beker. Roman Białek w dziewięćdziesiątej minucie spojrzał na zegarek, włożył gwizdek do ust i sygnałem dźwiękowym oznajmił koniec meczu.

Przyszowiczanie dobrą grę poparli korzystnym rozstrzygnięciem. W poprzedniej kolejce nie zdołali ugrać zdobyczy, więc odegrali się na kolejnym rywalu. Rozmiar wygranej może odbić się czkawką w kolejnych grach, więc szkoleniowiec powinien ostudzić głowy podopiecznych. Nadmierna pewność siebie zazwyczaj wywołuje klęskę, stąd zalecana jest przedwczesna reakcja, aby zapobiec rozczarowaniu.

Protokół pomeczowy:

Niedziela (07.09), godz. 11:00, KS Bojków – LKS Jedność 32 Przyszowice 0:7 (0:1).

Strzelcy bramek: 31′ Beker, 50′ Beker, 52′ Żyznowski (sam.), 55′ Beker, 72′ Beker, 77′ Marczak, 79′ Beker (dla LKS Jedność).

Skład KS Bojków: Pypno – Ambicki, Kromp, Pytlarz, Salamon – Sałapatek, Szymaszek, Tomaszewski, Wieczorek – Żyznowski.

Skład LKS Jedność 32 Przyszowice: Hilla – Moś (50′ Szulc), Bartoszek, Palikowski (56′ Makselon), Błaszczyk (56′ Legęcki) – Szendzielorz, Kurcjusz, Klimek (50′ Brosz), Mucha, Kruszyna (56′ Marczak) – Beker.

Żółte kartki: 28′ Salamon, 80′ Tomaszewski (KS Bojków).

Komentarze

PARTNERZY: