Wisła nie zagroziła Przyszowicom.

dodano: 07.05.2014, przez

W niedzielę 4 maja o godz. 15:00 rozpoczęło się starcie mistrzowskie pomiędzy LKS Jedność, a KS Wisła. Podopieczni Tomasza Wuwra w rundzie rewanżowej ugrali sześć punktów. Zdołali pokonać AKS Mikołów oraz raciborską Unię. W poprzedniej serii gier ulegli na własnym terenie Drzewiarzowi Jasienica. Przyszowiczanie wiosną kilkukrotnie borykali się z różnymi problemami, ale wywalczyli dwa punkty więcej od niedzielnego rywala.

Gol otwierający wynik rywalizacji padł w jedenastej minucie. Rafał Hajok przymierzał się do wykonania rzutu wolnego. Zamiast dorzucenia w pole karne wybrał płaskie dogranie na lewą stronę do niepilnowanego Michała Hutki. Skrajny defensor dośrodkował sprzed linii końcowej na dalszy słupek, a Tomasz Waniek głową uderzył piłkę w przeciwległy róg bramki. Futbolówka po rękach Andrzeja Kawuloka wpadła do siatki. Goście próbowali odgryźć się przeciwnikowi za zadany cios, ale próby ataków najczęściej były tłumione w zarodku. Miejscowi również nie potrafili wykorzystać szans na szybkie przedostanie się pod bramkę rywala. Zazwyczaj szwankowało dogranie stwarzające koledze możliwość do podwyższenia prowadzenia. Dopiero sto dwadzieścia sekund przed końcem regulaminowego czasu gry Jarosław Piewko przerzucił piłkę na lewą stronę do niepilnowanego Ariela Mnochego. Skrzydłowy w okolicach narożnika pola karnego opanował futbolówkę. Wpadł w pole karne, zabawił się z dwoma obrońcami i strzelił. Piłka ugrzęzła w bliższym rogu bramki obok bezradnego Kawuloka. Trzy minuty później Damian Rozkosz zaprosił piłkarzy na przerwę.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego akcentu gospodarzy. Minęło niespełna sto dwadzieścia sekund i Mnochy dośrodkował z lewego sektora w kierunku dalszego słupka. Piłka minęła Kawuloka i spadła na głowę zamykającego dogranie Seweryna Kacprzyka. Bocznemu pomocnikowi pozostało dopełnić formalności. Przyjezdni mogli ekspresowo odpowiedzieć na zadany cios. Tomasz Szindler obronił strzał z ostrego kąta, ale piłka spadła pod nogi Pawła Leśniewicza. Osamotniony w obrębie piątego metra napastnik nie trafił do pustej bramki. Kopnął bez namysłu wysoko ponad poprzeczką. W pięćdziesiątej siódmej minucie futbolówkę w okolicach trzydziestego metra od bramki ustawił Hajok. Zdecydował się na bezpośredni strzał i piłka wpadła do siatki tuż obok słupka. Podopieczni Krzysztofa Szumskiego w ostatnich dwóch kwadransach kontrolowali bieg boiskowych wydarzeń. Kilkukrotnie stanęli przed szansą podwyższenia prowadzenia, ale ostatecznie licznik ze zdobytymi golami zatrzymał się na cyfrze cztery. Dawid Bukowczan po upływie sto dwudziestej doliczonej sekundy odgwizdał koniec meczu.

Ostateczne rozstrzygnięcie przełamało niechlubną serię w ilości traconych bramek. Ostatni oficjalny mecz z czystym kontem drużynie Jedności przytrafił się 3 listopada poprzedniego roku. Tomasz Szindler może odetchnąć z ulgą, ponieważ w okresie od piętnastej do dwudziestej trzeciej kolejki wyciągał piłkę z sieci dwadzieścia trzy razy. W dwudziestej czwartej serii gier koledzy z zespołu wsparli Tomasza i okazałe zwycięstwo stało się faktem.

Protokół pomeczowy:

Niedziela (04.05), godz. 15:00, LKS Jedność 32 Przyszowice – KS Wisła Ustronianka 4:0 (2:0).

Strzelcy bramek: 11′ Waniek, 43′ Mnochy, 47′ Kacprzyk, 57′ Hajok (dla LKS Jedność).

Skład LKS Jedność 32 Przyszowice: Szindler T. – Szołtysek, Blaszke, Pastor, Hutka – Stocki (55′ Haase), Piewko (71′ Wiercioch) – Kacprzyk (68′ Poznański), Hajok, Mnochy – Waniek.

Skład KS Wisła Ustronianka: Kawulok – Tomala, Pilch, Czyż, Kotrys – Wawrzacz, Kukuczka (46′ Chmiel), Pietrarczyk, Juroszek D. – Juroszek S. (70′ Cieślar), Leśniewicz (70′ Polok).

Żółte kartki: 67′ Kacprzyk, 89′ Haase (LKS Jedność) – 24′ Leśniewicz, 51′ Pietrarczyk, 72′ Juroszek D. (KS Wisła).

Autor zdjęcia: Jerzy Miszczyk.

Komentarze

PARTNERZY: