Seria potknięć dobiegła końca.
W niedzielę 25 maja bezpośrednie zaplecze LKS Jedność podjęło na własnym stadionie mierzący w awans do katowickiej klasy okręgowej KS Zamkowiec. Podopieczni Krzysztofa Klonka przed tygodniem ulegli w Zabrzu miejscowej Stali, a zawodnicy prowadzeni przez Macieja Kiełtykę zremisowali z KS Orły Bojszów. Gracze z Toszka w obecnym sezonie stoją przed szansą powtórzenia historycznego wyczynu z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia. Powrót po dwudziestu latach przerwy do klasy okręgowej jest możliwy pod warunkiem unikania potknięć na finiszu zmagań ligowych.
Goście począwszy od pierwszej sekundy meczu sprawiali dobre wrażenie udowadniając, że druga lokata nie jest dziełem przypadku. Miejscowi dzielnie dotrzymywali kroku przeciwnikowi, momentami przejmując inicjatywę. Groźną bronią rezerwistów były rzuty rożne wykonywane przez Dominika Walusa. Zdecydowana większość dośrodkowań siała popłoch w szeregach obronnych rywala. Właśnie dorzut z narożnika boiska przyniósł gola otwierającego wynik rywalizacji. W szesnastej minucie wspomniany wcześniej Walus dograł piłkę na szósty metr, a Rafał Badura nieszczęśliwie interweniował lokując futbolówkę we własnej sieci. Zdobyte, a właściwie podarowane celne trafienie wyzwoliło w podopiecznych Macieja Kiełtyki dodatkowe pokłady energii. KS Zamkowiec próbował doprowadzić do wyrównania, ale zawodziła kreatywność. Klarowniejsze sytuacje stworzyła druga drużyna Jedności, choć zgromadzona garstka widzów nie doczekała się kolejnych bramek w pierwszej odsłonie. Tomasz Olesz po upływie sześćdziesiątej doliczonej sekundy zaprosił piłkarzy na przerwę.
Druga część rozpoczęła się od mocnego akcentu miejscowego zespołu. W czterdziestej ósmej minucie drugiego gola dla Jedności zdobył Piotr Petzelt. Celne trafienie rozłożyło przyjezdnych na łopatki. Próbowali odrobić straty, ale wszelkie próby ataków były tłamszone w zarodku. Gospodarze w końcowych fragmentach meczu opadli z sił, więc świadomie rezygnowali z prób podwyższenia prowadzenia zostawiając pokłady energii na obronę korzystnego wyniku. Zachowawcza postawa zemściła się na siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Damian Klonek mając przed sobą wolną przestrzeń zdecydował się na strzał z dystansu. Uderzona piłka wylądowała w górnym rogu bramki poza zasięgiem rąk interweniującego Damiana Pieli. Tomasz Olesz doliczył trzysta sekund do regulaminowego czasu gry. W ostatniej akcji meczu przyjezdni mogli wyrównać, ale futbolówka po strzale głową przeleciała nad poprzeczką. Arbiter nie pozwolił Pieli wznowić gry odgwizdując koniec meczu.
Rezerwom Jedności udało się przełamać niekorzystną serię siedmiu meczów bez wygranej. Wywalczony komplet oczek pozwolił podopiecznym Macieja Kiełtyki zachować miejsce w środkowej strefie tabeli. Gracze instruowani przez Krzysztofa Klonka wyjeżdżali z Przyszowic niepocieszeni, ale bardzo rzadko zdarza się, aby końcowe rozstrzygnięcie w meczu piłkarskim zadowalało obie strony.
Protokół pomeczowy:
Niedziela (25.05), godz. 15:00, LKS Jedność 32 Przyszowice II – KS Zamkowiec Toszek 2:1 (1:0).
Strzelcy bramek: 16′ Badura (samobójcza), 48′ Petzelt (dla LKS Jedność) – 83′ Klonek D. (dla KS Zamkowiec).
Skład LKS Jedność 32 Przyszowice II: Piela D. – Blaszke, Mandok Ł., Widera D., Wawrzyniak – Legęcki R., Mandok R. (67′ Musioł), Dudek, Walus, Beker (70′ Andryszczak) – Petzelt.
Skład KS Zamkowiec Toszek: Koloch – Białek T., Wochnik R. (83′ Grzegórzko), Klonek K., Rękorajski – Szwed (70′ Rzeźnik), Wochnik A., Misz (60′ Kaschuba), Klonek D., Badura (60′ Kręgiel) – Białek K.
Żółte kartki: 24′ Mandok Ł. (LKS Jedność) – 44′ Klonek K., 87′ Klonek D. (KS Zamkowiec).
Komentarze