Jedność zmorą Jastrzębian.
W niedzielę 18 maja miejscowa Jedność gościła na własnym terenie mistrza drugiej grupy śląskiej czwartej ligi. Podopieczni Grzegorza Łukasika w poprzedniej kolejce pokonali LKS Drzewiarz Jasienica i po ostatnim gwizdku piłkarskiego rozjemcy cieszyli się z wywalczenia upragnionego awansu do trzeciej ligi. Korzystając z okazji w imieniu zarządu LKS Jedność 32 Przyszowice pragnę pogratulować GKS 1962 Jastrzębie S.A. zdobycia tytułu mistrzowskiego. Tymczasem zawodnicy instruowani przez Bartosza Kowala przed tygodniem przeszli obok meczu, więc LKS Forteca skrzętnie wykorzystał niefrasobliwość rywala odnosząc gładkie zwycięstwo.
Pierwszą groźną sytuację stworzyli przyjezdni. Kamil Gorzała prostopadłym podaniem uruchomił na prawym skrzydle Dawida Weisa. Skrajny pomocnik wbiegł w pole karne i zagrał wzdłuż bramki na piętnasty metr do Dominika Szczęcha. Wbiegający pomocnik uderzył bez namysłu, piłka odbiła się od poprzeczki, następnie linii bramkowej i wróciła na plac gry. Odpowiedź gospodarzy była piorunująca. Rafał Hajok dalekim wyrzutem wznowił grę zza linii bocznej. Damian Tront przeciął dorzut, ale futbolówka spadła pod nogi Ariela Mnochego. Skrzydłowy Jedności uderzył z powietrza wewnętrzną częścią lewej stopy w kierunku dalszego słupka. Mateusz Deege zareagował właściwie, ale opadająca piłka wpadła w dolny róg bramki. Goście po utracie gola zakasali rękawy i wzięli się do pracy, choć skutek był mizerny. Próby strzałów były skutecznie blokowane lub znacząco mijały światło bramki. W międzyczasie Hajok mógł podwyższyć prowadzenie, ale płaskie uderzenie z dystansu wybronił Deege. Odpowiedź na wcześniejszą próbę rozgrywającego mogła być bolesna. Kamil Gorzała wykonał rzut rożny. Dośrodkowanie przeciął Michał Stocki, ale piłka spadła pod nogi Weisa. Pierwszy strzał zablokował Wiercioch, lecz futbolówka ponownie znalazła się pod stopami Weisa. Pomocnik minął Hajoka i uderzył, ale piłkę z linii bramkowej wybił Stocki. Poprawkę Wojciecha Caniboła ponownie zablokował stojący na linii Stocki. W doliczonym czasie gry nieporozumienie Marcina Pastora i Tomasza Szindlera mogło zakończyć trafieniem samobójczym, ale bałagan wyjaśnił Stocki i sędzia zaprosił zawodników na przerwę.
Druga połowa rozpoczęła się od składnej akcji Jastrzębian. Weis podał prostopadle do Caniboła, a Pastor zamiast wypychać zawodnika wykonał nierozważny wślizg w nogi rywala. Bartosz Bielaś bez wahania podyktował rzut karny. Futbolówkę na jedenastym metrze ustawił Gorzała. Szindler zrzucił się w przeciwny do strzału róg, ale pomimo zmylenia bramkarza piłka przeturlała się obok słupka. W pięćdziesiątej ósmej minucie Tront obsłużył dokładnym dograniem Caniboła, napastnik uderzył z piętnastu metrów po długim rogu, ale minimalnie chybił. Następnie Szindler długim podaniem wznowił grę z piątego metra, Hajok zgrał futbolówkę głową do Wańka, a wysunięty napastnik podał do Mnochego. Skrzydłowy wygrał pojedynek biegowy z Damianem Zajączkowskim i będąc na linii pola karnego zdecydował się na dośrodkowanie. Zagranie starał się przeciąć Kamil Szymura, jednak piłka niefortunnie odbiła się od jego stopy i wpadła do siatki. Deege został złapany na wykroku, więc kolega z drużyny niechcący uniemożliwił bramkarzowi skuteczną interwencję. Kilka chwil później Weis dośrodkował z prawego sektora wprost na głowę Caniboła, ale Szindler zdołał przenieść futbolówkę nad poprzeczkę. Gospodarze kontrowali, jednak groźniejsze sytuacje stwarzali piłkarze instruowani przez Grzegorza Łukasika. Aktywny Weis dograł z prawej flanki na szesnasty metr do Patryka Dudzińskiego. Wprowadzony napastnik strzelił płasko, ale nie zdołał pokonać dobrze dysponowanego Szindlera. W sto dwudziestej doliczonej sekundzie Weis próbował zdobyć gola na otarcie łez, ale dobrze ustawiony Szindler pewnie wyłapał strzał. Bartosz Bielaś nie pozwolił przyszowickiemu bramkarzowi wznowić gry odgwizdując koniec spotkania.
LKS Jedność przerwał znakomitą serię świeżo upieczonego mistrza. GKS 1962 Jastrzębie S.A. w dwudziestu pięciu meczach odniósł dwadzieścia dwa zwycięstwa i trzykrotnie remisował. W sezonie 2013/14 Przyszowiczanie ugrali z Jastrzębianami cztery punkty. Pojedynki z Jednością długo będą odbijać się czkawką, jeżeli na finiszu okaże się, że z czternastu wiosennych gier Górniczy Klub Sportowy wygrał trzynaście. Gratulacje należą się całej drużynie. Przeciwnik był bardzo wymagający, ale miejscowi piłkarze udowodnili, że walecznością, determinacją i zaangażowaniem można sprawić swym sympatykom miłą niespodziankę.
Protokół pomeczowy:
Niedziela (18.05), godz. 15:00, LKS Jedność 32 Przyszowice – GKS 1962 Jastrzębie S.A. 2:0 (1:0).
Strzelcy bramek: 8′ Mnochy, 59′ Mnochy (dla LKS Jedność).
Skład LKS Jedność 32 Przyszowice: Szindler T. – Szołtysek, Stocki, Pastor, Hutka (54′ Poznański) – Mnochy, Hajok, Piewko, Kacprzyk (5′ Wiercioch) – Haase – Waniek (90′ Mandok Ł.).
Skład GKS 1962 Jastrzębie S.A.: Deege – Lorenc (46′ Sękowski), Szymura, Łupiński (65′ Kocerba), Zajączkowski – Weis, Gorzała, Tront, Szczęch (73′ Dudziński) – Jadach, Caniboł.
Żółte kartki: 18′ Hutka, 72′ Waniek (LKS Jedność) – 72′ Gorzała (GKS 1962 Jastrzębie S.A.).
Autor zdjęcia: Jerzy Miszczyk.
18.05.2014, godz. 15:00, LKS Jedność 32 Przyszowice – GKS 1962 Jastrzębie S.A. 2:0 (1:0) – skrót meczu 26. kolejki, IV liga, grupa: śląska II.
Realizacja i opracowanie materiału filmowego: Śląskie.TV
Komentarze