Płomień ugaszony.

dodano: 04.05.2012, przez

Drużyna Jedności miesiąc maj rozpoczęła od wyjazdowego spotkania mistrzowskiego. Podopieczni Eugeniusza Kołtko udali się do Połomi, aby skonfrontować swe siły z miejscowym KS Płomień. Przyszowiczanom przed pierwszym gwizdkiem arbitra przyświecał jeden cel. Przerwanie serii dwóch meczów bez zwycięstwa.

Upłynęło zaledwie dziesięć minut i przedmeczowe założenie mocno się skomplikowało. Piotr Lokwenc zagrał do Piotra Szołtyska, piłkę przechwycił Damian Getler i wypatrzył wychodzącego na czystą pozycję Łukasza Heroka. Zagrał futbolówkę na skraj pola karnego do wbiegającego Heroka, który ściął do środka i uderzył płasko pod ręką interweniującego Daniela Piechoty. Goście na otrzymany cios odpowiedzieli w dwudziestej siódmej minucie. Rafał Hajok prostopadłym podaniem obsłużył Ariela Mnochego, a skrzydłowy Jedności plasowanym strzałem w długi róg doprowadził do remisu. Jeszcze przed przerwą dogodną sytuację na objęcie prowadzenia zmarnował Rafał Hajok. Michał Hutka półgórnym podaniem ominął blok obronny, Hajok doszedł do dogranej futbolówki i przerzucił wybiegającego z bramki Marcina Antończyka. Lob nie wylądował w siatce, więc piłkarze zeszli na zasłużony odpoczynek przy wyniku remisowym.

W drugiej połowie spotkanie niepotrzebnie się zaostrzyło. Sędzia podejmował kontrowersyjne decyzje, jednak krzywdził obie strony. Najpierw nie odgwizdał faulu na Arielu Mnochym, nakazał grać dalej i po chwili na boisku pojawiła się druga piłka. Ponownie nie przerwał gry, większość zawodników stanęła, a gospodarze wyprowadzili kontratak. Łukasz Herok stanął oko w oko z Danielem Piechotą, minął bramkarza i padł na murawę. Arbiter nie dopatrzył się przewinienia, więc wyciągnął z kieszonki kartonik koloru żółtego dla symulanta. Kontrowersyjną sytuację wywołał pan prowadzący zawody wykazując się brakiem wyczucia. Zespół Płomienia rozochocony całym zajściem rzucił się do śmielszych ataków. Daniel Piechota musiał nagimnastykować się między słupkami dwukrotnie broniąc groźne uderzenia. Goście odpowiedzieli bardzo dobrym uderzeniem Ariela Mnochego, jednak piłkę zmierzającą w środek bramki Marcin Antończyk odbił na rzut rożny. W siedemdziesiątej dziewiątej minucie kunsztem strzeleckim błysnął się Rafał Hajok. Otrzymał piłkę w prawym sektorze, ściął delikatnie do środka i strzelił bez zastanowienia w kierunku dalszego słupka. Futbolówka ugrzęzła w siatce, a przyjezdni wyszli na prowadzenie. Końcowe fragmenty pojedynku, to nieprzemyślane ataki strony goniącej wynik oraz gra na pograniczu faulu. Podczas jedenastu regulaminowych i czterech doliczonych minut rezultat ustalony przez Rafała Hajoka nie uległ zmianie.

Zwycięzcy wykazali większą determinację, dlatego do dotychczasowego dorobku dopisali cenne trzy punkty. Piłkarze prowadzeni przez Rafała Kubowa zbyt często padali na murawę uniemożliwiając płynne przeprowadzenie spotkania. Kradnięcie sekund poprzez wzywanie pomocy medycznej jest elementem taktycznym, ale nie zawsze popłaca. KS Płomień nie wyciągnął wniosków z jesiennej potyczki, dlatego rewanżowe starcie również przegrał.

Protokół pomeczowy:

Czwartek (03.05), godz. 17.00, KS Płomień PołomiaLKS Jedność 32 Przyszowice 1:2 (1:1).

Strzelcy bramek: 10’ Herok (dla KS Płomień) – 27’ Mnochy, 79’ Hajok (dla LKS Jedność).

Skład KS Płomień Połomia: Antończyk – Cichy, Moczała, Kordek, Pielasz (34’ Kubów) – Kąsek, Getler, Filipowski (80’ Pawela) – Kusztal, Herok, Ośliźlok.

Skład LKS Jedność 32 Przyszowice: Piechota – Swoboda, Lokwenc, Sosna, Kowalski (60’ Walus) – Pietryga, Szołtysek, Hutka (79’ Wawrzyniak), Mnochy – Hajok, Waniek (77’ Wójcik).

Żółte kartki: 13’ Cichy, 51’ Herok, 62’ Moczała, 70’ Getler (KS Płomień) – 72’ Hajok, 80’ Wójcik, 83’ Szołtysek (LKS Jedność).

Komentarze

PARTNERZY: