Dwa oblicza, jeden punkt.

dodano: 30.05.2012, przez

Niedzielny mecz mistrzowski rozpoczął cykl pojedynków z bezpośrednimi zapleczami kadr klubów pierwszoligowych. LKS Jedność na przestrzeni jedenastu najbliższych dni zmierzy się z rezerwami Ruchu Radzionków, Polonii Bytom oraz Piasta Gliwice. Pierwszą z trzech przeszkód należało pokonać na stadionie zlokalizowanym przy ulicy Narutowicza 11 w Bytomiu-Stroszek, gdzie spotkania ligowe w roli gospodarza rozgrywa pierwszoligowiec z Radzionkowa.

Pierwsza połowa upłynęła pod dyktando miejscowych futbolistów. Kluczowe role na placu gry odgrywali piłkarze mieszczący się w kadrze pierwszego zespołu. Goście nie potrafili zapanować nad dobrze zorganizowanym przeciwnikiem, więc swe poczynania ograniczyli wyłącznie do kontrataków. Wypracowali dwa składne ataki mogące zakończyć się golem. Najpierw Tomasz Waniek będąc na lewym skrzydle dośrodkował piłkę wprost na głowę wbiegającego w pole Krystiana Sosny, ale jego strzał minął dalszy słupek bramki. Drugą dogodną sytuację zmarnował Tomasz Waniek do spółki z pozostałymi partnerami, którzy nie zrozumieli intencji podającego. Wspomniany Waniek otrzymał dokładne podanie, wbiegł w obręb szesnastego metra i podjął błędną decyzję. Zamiast wykończenia wybrał półgórne dogranie wzdłuż bramki a żaden z pozostałych graczy nie przeciął miękkiego dośrodkowania. W międzyczasie rezerwiści klubu z Radzionkowa dwukrotnie skarcili przyszowicką Jedność. Trafienie otwierające wynik rywalizacji w dziesiątej minucie zaliczył Emil Wrażeń finalizując precyzyjne dogranie z prawego skrzydła. Dwanaście minut później prostopadłe podanie przełamało defensywę przyjezdnych. Futbolówkę dogonił Sebastian Radzio, minął Tomasza Szindlera zatrzymując się pod linią boczną. Zwlekał z podjęciem kolejnego kroku aż znalazł lukę i oddał sprytny strzał podwyższający prowadzenie. Zawodnicy zeszli na przewidziany odpoczynek przy rezultacie korzystnym dla KS Ruch II Radzionków.

W drugiej odsłonie obraz gry uległ diametralnej zmianie. Jakub Musioł podczas przerwy uświadomił swym podopiecznym, że szansa na korzystne rozstrzygnięcie znacząco się oddaliła, więc po zmianie stron ruszyli do zdecydowanych ataków. Efekt był piorunujący. Niespełna sto osiemdziesiąt sekund po wznowieniu gry do wybitej zbyt krótko piłki dopadł Ariel Mnochy i atomowym uderzeniem z okolic szesnastego metra pokonał Pawła Śmiałego. Emocje sięgnęły zenitu po upływie siedemdziesiątej dziewiątej minuty. Najpierw w osiemdziesiątej minucie rzut rożny egzekwował Michał Hutka. Dorzucona na jedenasty metr piłka spadła pod nogi Piotra Lokwenca, który w zamieszaniu podbramkowym zachował najwięcej zimnej krwi i precyzyjnym strzałem doprowadził do wyrównania. Następnie w osiemdziesiątej piątej minucie Piotr Petzelt nieodpowiedzialnym zachowaniem sprokurował rzut karny. Futbolówkę na jedenastym metrze ustawił Michał Nalepa i przestrzelił. Sześćdziesiąt sekund później Robert Skandy popełnił przewinienie. Sędzia wyciągnął z kieszonki żółty kartonik a winowajca nie potrafił pogodzić się z decyzją piłkarskiego rozjemcy. Protesty zakończyły się drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartką. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Rafał Hajok wyprzedził obrońców i biegł osamotniony na bezpośredni pojedynek z bramkarzem. Kilka centymetrów przed linią pola karnego Hajoka dogonił Mariusz Malok i bez skrupułów powalił przeciwnika na ziemię. Winowajcę arbiter wyrzucił z boiska a Rafał Hajok przymierzał się do wykonania rzutu wolnego. Strzał ze stojącej piłki wybronił Paweł Śmiały, sędzia spojrzał na zegarek i odgwizdał koniec zawodów.

Stara piłkarska prawda mówi, że chcąc wygrać mecz musisz być skoncentrowany od pierwszego do ostatniego gwizdka arbitra. Przespana pierwsza część niedzielnego pojedynku mistrzowskiego zaważyła na ostatecznym kształcie wyniku końcowego. Multum zmarnowanych sytuacji strzeleckich w drugiej połowie również wpłynęło na ostateczne rozstrzygnięcie, więc kwestia awansu prawdopodobnie rozstrzygnie się w kolejkach kończących sezon. Mistrzostwo mogło zostać przypieczętowane za sześć dni, ale piłkarze z Przyszowic najwyraźniej optują za bardziej skomplikowanym scenariuszem finiszu zmagań ligowych.

Protokół pomeczowy:

Niedziela (27.05), godz. 11.00, KS Ruch II RadzionkówLKS Jedność 32 Przyszowice 2:2 (2:0).

Strzelcy bramek: 10’ Wrażeń, 22’ Radzio (dla KS Ruch II) – 48’ Mnochy, 80’ Lokwenc (dla LKS Jedność).

Skład KS Ruch II Radzionków: Śmiały – Radzio, Nalepa, Otwinowski, Wrażeń (59’ Miemiec) – Lebek, Brzezina, Malok, Kurkowski – Skandy, Taszek (85’ Michalak).

Skład LKS Jedność 32 Przyszowice: Szindler T. – Hutka (86’ Wójcik), Lomania (70’ Wawrzyniak), Lokwenc, Pastor (70’ Petzelt) – Mnochy, Szołtysek, Hajok, Kowalski (65’ Pietryga) – Sosna, Waniek.

Żółte kartki: 20’ Kurkowski, 50’ Śmiały, 86’ Skandy, 86’ Skandy (KS Ruch II) – 85’ Lokwenc (LKS Jedność).

Czerwone kartki: 86’ Skandy, 90’ Malok (KS Ruch II) – Hutka (po zakończeniu zawodów, LKS Jedność).

Zdjęcie: Basia Adamek.

Komentarze

PARTNERZY: