Dobry start i fatalny koniec.
Druga wiosenna gra mistrzowska nie ułożyła się po myśli podopiecznych Mateusza Labuska. Gospodarze w pierwszym kwadransie sobotniego pojedynku dotrzymywali kroku przyjezdnym. MKS Sośnicowice próbował kreować akcje, ale Przyszowiczanie skutecznie odpierali ataki i przechodzili do kontrataku. Jeden z wypadów zakończył się golem. W jedenastej minucie bramkarz odbił piłkę przed siebie, a Bartłomiej Boczar płaskim strzałem otworzył wynik rywalizacji. Aktualny lider z kompletem zwycięstw na koncie podrażniony utratą bramki szybko wziął się do odrabiania strat. Najpierw doprowadził do wyrównania, a później uzyskał prowadzenie. Jeszcze przed przerwą piłkarze dowodzeni przez Adama Piechockiego pięciokrotnie umieścili piłkę w siatce.
W drugiej połowie przyjezdni stopniowo podwyższali rezultat ustalony przed zejściem na zasłużony odpoczynek. Ostatecznie licznik ze zdobytymi bramkami zatrzymał się na liczbie dziesięć. Miejscowi nie potrafili nawiązać równorzędnej walki z wyżej notowanym rywalem. Mecz rozegrany w ramach 9. kolejki powinni potraktować, jako solidną lekcję futbolu na przyszłość. Każda porażka w sporcie niesie ze sobą wiele cennych materiałów, które przy odpowiednim opracowaniu mogą zaprocentować. Następne spotkanie ligowe będzie nie tylko okazją do rehabilitacji, ale również wskaże kierunek rozwoju młodocianych futbolistów.
Protokół pomeczowy:
Sobota (28.04), godz. 10.00, LKS Jedność 32 Przyszowice – MKS Sośnicowice 1:10 (1:5).
Strzelec bramki: 11’ Boczar (dla LKS Jedność).
Skład LKS Jedność 32 Przyszowice: Moś W. – Nocoń, Legęcki, Cyroń, Witek – Moś M., Gawlik, Beker, Błaszczyk, Juszyński – Boczar.
Ponadto wystąpili: Brytańczyk – Małyszek, Domin, Oryga, Oskroba, Poneta K., Rybka.
Źródło zdjęcia: sosnicowice.futbolowo.pl
Komentarze