Derbowy remis.

dodano: 30.04.2012, przez

Drużyna Jedności osłabiona brakiem Krystiana Sosny i Łukasza Swobody udała się w niedzielne popołudnie do Paniówek na jeden z ważniejszych meczów w sezonie. Oprócz podtekstu derbowego rangę spotkania podniósł aspekt sportowy. Na placu boju zameldował się aktualny lider czwartej grupy katowickiej ligi okręgowej, oraz zespół plasujący się przed startem 22. kolejki na drugim miejscu.

Początkowe fragmenty spotkania z kibicowskiego punktu widzenia były mało atrakcyjne. Walka toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Gospodarze dwukrotnie przedarli się prawym skrzydłem, jednak za każdym razem piłka przekraczała linię końcową i zamiast groźnego dośrodkowania piłkę z piątego metra wznawiał Daniel Piechota. Podopieczni Eugeniusza Kołtko po niemrawym początku z minuty na minutę stopniowo przejmowali inicjatywę. Pierwszy groźny strzał zaliczył Dominik Walus. Piłkę z narożnika boiska dośrodkował Michał Hutka. Wspomniany Walus uwolnił się spod krycia i oddał strzał głową, ale futbolówka nieznacznie minęła słupek bramki strzeżonej przez Patryka Bytnara. Kilka chwil przed przerwą akcję zapoczątkował Dominik Walus. Mógł strzelać, jednak wypatrzył wbiegającego w pole karne Jakuba Musioła. Rozgrywający gości opanował piłkę i dośrodkował spod linii bocznej. Wbiegający Tomasz Waniek przeciął podanie i strzelił wysoko nad bramką. Równocześnie zderzył się z wybiegającym Bytnarem, który po części uniemożliwił należyte sfinalizowanie dogrania. Zawodnicy zeszli na przerwę przy wyniku bezbramkowym.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Stroną przeważającą, dyktującą warunki była przyszowicka Jedność. Piłkarze prowadzeni przez Jerzego Werońskiego napotkali na spore trudności zwłaszcza, gdy przedostawali się w okolice dwudziestego piątego metra. Obrona kierowana przez przesuniętego z linii ataku Rafała Hajoka skutecznie tłumiła ataki rywala w zarodku. Groźne, ale niecelne strzały z dystansu posłali Michał Hutka i Dominik Walus. Uderzana piłka za pierwszym razem nieznacznie minęła słupek, a za drugim poprzeczkę. Najlepszą okazję na otwarcie wyniku zmarnował Rafał Hajok. Ariel Mnochy otrzymał podanie na jedenasty metr i zwlekał z oddaniem strzału. Obrońca miejscowych wybił piłkę w okolice szesnastki, dopadł do niej Rafał Hajok, uderzył po ziemi, ale futbolówka zatrzymała się na słupku. W końcówce spotkania Tomasz Waniek po raz drugi próbował pokonać Patryka Bytnara, lecz bramkarz Tempa zdołał wybronić kąśliwy strzał. Ostatecznie derbowy pojedynek drużyn z gminy Gierałtowice kończy się bezbramkowym remisem. W drugich czterdziestu pięciu minutach gra nieco się zaostrzyła, dlatego sędzia ośmiokrotnie wyciągnął z kieszeni kartonik koloru żółtego.

Sportowe wydarzenie 22. kolejki czwartej grupy katowickiej ligi okręgowej zgromadziło liczną publikę na trybunach obiektu piłkarskiego w Paniówkach. Końcowe rozstrzygnięcie po części zadowala obie strony. LKS Tempo był słabiej dysponowany i nie stworzył w przeciągu dziewięćdziesięciu minut groźnej sytuacji, więc ugrany punkt powinien przyjąć z pocałowaniem ręki. Natomiast LKS Jedność zważywszy na układ tabeli i terminarza jest w komfortowej sytuacji na finiszu zmagań ligowych.

Protokół pomeczowy:

Niedziela (29.04), godz. 15.00, LKS Tempo PaniówkiLKS Jedność 32 Przyszowice 0:0.

Skład LKS Tempo Paniówki: Bytnar – Hawlicki, Klaczka, Gołębiewski, Krzysteczko – Woźnica, Piekarski, Wroński, Marek – Szczepaniak (78’ Stareczek) – Morawski.

Skład LKS Jedność 32 Przyszowice: Piechota – Lomania (53’ Lokwenc), Hajok, Pastor, Kowalski – Hutka, Musioł, Szołtysek, Walus, Mnochy – Waniek.

Żółte kartki: 57’ Szczepaniak, 63’ Piekarski, 78’ Woźnica, 89’ Stareczek (LKS Tempo) – 50’ Lomania, 59’ Kowalski, 70’ Walus, 90’ Pastor (LKS Jedność).

Zdjęcia: Jerzy Miszczyk.

Komentarze

PARTNERZY: